Kelly Rowland, którą znaliśmy z występów w Destiny's Child
nie mogła pochwalić się zbyt dużym biustem. Długo jednak nie poddawała
się modzie na implanty i pozostawała naturalna twierdząc, że do niczego
nie są jej potrzebne. Tym bardziej więc zaskoczyła wszystkich, kiedy w
2007 roku zaprezentowała światu swoje nowe, chirurgicznie poprawione piersi.
Sama zainteresowana tłumaczy po czterech latach, że operacji poddała się jedynie dla poprawy własnego samopoczucia.
Zrobiłam sobie biust, bo zamiast niego miałam dwa ziarenka i bardzo mi to przeszkadzało - wyznała w rozmowie z amerykańskim wydaniem Cosmopolitan. Przez dziesięć lat zastanawiałam się, jaką decyzję podjąć, więc nie krępują mnie teraz rozmowy o tym. Naprawdę chciałam powiększyć biust dla samej siebie - nie dla faceta, nie dla pracy, dla siebie! I kocham moje piersi.
Sama zainteresowana tłumaczy po czterech latach, że operacji poddała się jedynie dla poprawy własnego samopoczucia.
Zrobiłam sobie biust, bo zamiast niego miałam dwa ziarenka i bardzo mi to przeszkadzało - wyznała w rozmowie z amerykańskim wydaniem Cosmopolitan. Przez dziesięć lat zastanawiałam się, jaką decyzję podjąć, więc nie krępują mnie teraz rozmowy o tym. Naprawdę chciałam powiększyć biust dla samej siebie - nie dla faceta, nie dla pracy, dla siebie! I kocham moje piersi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz